tu spocznie niedługo ciało moje
stare i kalekie
tu spocznie dusza moja
która żyła płakała czuwała dla ciebie
Matko Muszko
urodziłaś tęsknotę za miłością
urodziłaś szaleństwo uczuć
dziecię opętane
przeżyłem życie z tobą mamo
w piekle wojny i miłości
wspomnienia zostały w zapomnieniu
stoję teraz przed kamiennym łożem
ty już nie przyjdziesz nie uklękniesz
do modlitwy naszej do rąk złączonych
będę samotny pod błękitem nieba
patrzył na brzozy białe